sobota, 17 września 2016

Wczoraj zrobiliśmy nad Wisłą ognisko :) Ogień i woda - idealne połączenie! Przyszło kilkanaście osób i siedzieliśmy dość długo rozmawiając o losach wspólnych znajomych. Wspominaliśmy śmieszne zdarzenia i poważne traumy. Po latach wszystko co wydarzyło się dobrego i złego ma inny smak. To co dawało radość często okazało się grząskim bagienkiem (a wiadomo, że bagno wciąga). To co było trudne i bolesne nie raz w perspektywie czasu okazywało się korzystne. Czyli nawet ze złych doświadczeń czasem wychodzą dobre rzeczy, a "rozwój odbywa się przez frustrację potrzeb". Cóż, czasem czuję się bardzo rozwinięta :) Wszystkie te rozmowy i znajome twarze sprawiły, że brakowało mi bardzo jednej przyjaciółki. Odeszła 6 lat temu. Odeszła we śnie. Tak naprawdę odeszła, bo tak postanowiła. Po śmierci swojego przyjaciela/partnera/narzeczonego przerwała leczenie, zamknęła się w swojej skorupce i nie przyjmowała pomocy. Nie chciała jej. Więc zasnęła. Gdyby przetrwała jeszcze trochę, może byłaby z nami na ognisku. Może też życie przyniosłoby jej spokój. Tak często mi jej brakuje...

czwartek, 15 września 2016

Już znowu w domu :) Ze Zjazdu wróciłam wypoczęta i zrelaksowana! Pogoda była wspaniała, ludzie niesamowici i pyszne jedzenie. Podładowałam baterie, nawiązałam nowe znajomości i zacieśniłam stare. Kiedy jechałam pierwszy raz na Zjazd (chyba w 2005r) byłam zdystansowana i nieco wystraszona. I przyznaję, że nie miałam dobrego nastawienia. Bałam się. Już wtedy żyłam z HIV dość długo, ale raczej w totalnym ukryciu. Uciekając od wszystkiego, co mogłoby mnie jeszcze bliżej z HIV związać ;), unikałam tematu. Na wyjazd namówiła mnie wtedy koleżanka z "Bądź z Nami". I nie żałuję. Bo dobrze jest być z ludźmi, którzy są autentyczni, mają podobne doświadczenie i są życzliwi. Oczywiście mam też innych znajomych, spoza HIV. Jest jednak ogromne rozgraniczenie. W życiu "poza HIV" jest autocenzura, czasem konieczne kłamstwa, czasem przemilczenia. Wchodząc do Stowarzyszenia czy jadąc na Zjazd nie trzeba nic udawać, ani ukrywać. Dlatego z tydzień po pracy znowu pojadę na comiesięczne spotkanie kobiet w "Bądź z Nami". Będzie temat bardzo aktualny (niestety!) - dyskryminacja kobiet :)