poniedziałek, 30 stycznia 2017

Składam samokrytykę. W poprzednim poście było słuszne oburzenie na paskudne zachowanie w tramwaju, a kilka dni temu sama się nie popisałam :( Czekając pod osiedlowym sklepem do bankomatu zobaczyłam idącego dziwnie mężczyznę. Trochę jakby się zataczał, a trochę szurał nogami. Był brudny i bardzo niechlujnie ubrany. Mężczyzna minął mnie i wszedł na trawnik kierując się w stronę żywopłotu. Ze wstrętem pomyślałam, że idzie sikać. Środek dnia, mnóstwo ludzi wokół, a on chce tu sikać! Byłam zbulwersowana! Do czasu kiedy mężczyzna staną w pobliżu krzaków i wyciągnął z kieszeni woreczek z równiutko pokrojonym chlebem dla ptaków. Okoliczne ptaki najwyraźniej znały się dobrze z mężczyzną, bo ze zdziwieniem zauważyłam, że żywopłot obsiadły już oczekujące na jedzenie ptaszyska. Moja bulwersacja zmieniła kierunek. Na mnie! Poleciałam schematem! Stereotypem! Cholera!!! No cóż, myślę teraz. Wszyscy posługujemy się stereotypami. Pozwalają nam przewidywać zachowania innych, porządkują świat. Ważne żeby być ich świadomym i umieć je weryfikować na podstawie faktów. I czasem przyznać się do błędu :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz